Starałem się pomalować go bardziej jak model redukcyjny, niż klasyczną figurkę. Stąd duża ilość zadrapać oraz olejny wash, który mocno przyciemnił wyjściowy kolor (doświadczenie na przyszłość, aby zaczynać ze znacznie jaśniejszej bazy) oraz mocne "zakopcenie" kominów.
Starałem się także ograniczyć ilość metalicznych elementów - pozostawiłem tłoki (lub to co wedle mego amatorskiego oka ma spełniać podobne zadanie), świeże obtarcia na stopach oraz ostrze włócznie, która jest w zamyśle nowym elementem wyposażenie, zatem nie zdążyła mocniej zardzewieć na ostrzu, ale już się trochę wytarła z farby od próbnego wymachiwania :)
Model metalowy, bardzo wdzięczny i moim zdaniem jakością rzeźby deklasuje plastikowe Warjacki.
Elegancki. Zadrapania robiłeś pędzlem?
OdpowiedzUsuńNie, tym razem było to malowanie - ciemno brązowa farba z podkreśleniem krawędzi jaśniejszym kolorem bazowym. Dodatkowo tam gdzie połać zdartej farby była spora starałem się też nieco wycieniować zardzewiały obszar.
OdpowiedzUsuńEfekt wyszedł genialnie!
Usuń