wtorek, 29 grudnia 2015

Starocie z gabloty II - Braganza's Besigers


Dzisiaj na początek coś z Dogs of War, armii która swego czasu spowodowała u mnie prawdziwy opad szczęki.Wielkim szokiem była dla mnie np. jednostka artylerii konnej: Bronzino's galloper guns. Jak to, działo i obsługa nie musza stać statycznie w miejscu? Można zrobić takie dynamiczne modele? WOW! 

Niestety jednostki tej nie dane mi było zdobyć, udało mi się jednak nabyć oddział, który po namyślę uznaję za najlepszy oddział Warhammera ever (powiedzmy, głównie znaczeniu mojego szoku na widok modeli). Wpis dedykuje Michałowi Kucharskiemu, który doprowadził malowanie historycznych miniatur do perfekcji i którego blog to źródło nieustającej inspiracji (i zazdrości ;-). Oto Braganza's Besigers dzieło braci Perry o bardzo historycznym rodowodzie:










Podstawki są tradycyjnie tragiczne, ale modele wciąż uznaje za cudowne.

Pozostajemy w klimatach DOW, tym razem jednak sporo cięższa jednostka - Golgfag's Mercanery Ogres:

 Sam Golgfag:

Ten ogr nie jest oryginalnie członkiem zestawu, uważam go jednak za najładniejszego ogra kiedykolwiek wyprodukowanego do Warhammera:


Kiedyś byłem zły, że nie zrobiłem podstawek ale teraz się cieszę - mogę im sprawić estetyczne, nowoczesne podstawki.







Oddział elfów z podstawki do 4 ed. Warhammera. Może jestem dziwny, ale uważam je za dużo lepsze niż późniejsze elfie plastiki (zwłaszcza te okropne główki z włosami na pazia, brrr) . Przy tak karnej armii jak elfy nie przeszkadza mi też atak klonów - taka pozycja wojaka stojącego w szyku z włócznią jest zresztą dla mnie bardzo naturalna i szczerze mówiąc lepiej wygląda przy miniaturach jednoczęściowych niż przy multipartach. Podstawki robiłem wiele lat po pomalowaniu oddziału i od razu lepiej to wygląda niż przy poprzednich modelach. Same modele to oczywiście toczka w toczkę wzór podręcznikowy :)




Końcowo jakiś zagubiony Bretończyk (jeden z czterech jakich posiadam) - kolejna armia której metalowe modele mogłem oglądać w sklepie całymi godzinami. Ponownie bracia Perry i silna inspiracja historycznymi siłami:








 Aha i jeszcze zdjęcie Bronzino's Galloper Guns z sieci, bo pewnie nie wszyscy kojarzą:




7 komentarzy:

  1. Ulala! !! Kawał historii battle '! Co ciekawe zbierałem kieeeedys dogs of war . Z reguły nie miałem kasy na box i kupowałem blistery po 3 modele :) niestety ostał mi się gdzieś tylko jeden kusznik i jeden z latającego oddziału birdmanow of catrazza :) dzięki za miłe słowa i nie przesadzaj bo twoje figurki są extra pomalowane!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam pięciu birdmenów - czekają w kolejce na malarskie zlitowanie :-)

      Usuń
    2. Faktycznie, czas szybko leci. Jak policzyłem ile minęło od momentu zakupu tych oddziałów to się lekko leciwy poczułem :)
      Dzięki.

      @Maniex
      NIe każ nam czekać - to strasznie klimatyczna jednostka, chętnie ją zobaczę w Twoim wykonaniu

      Usuń
  2. Uczta do oczu i duszy! Co do zielonych podstawek - mają swój urok, a w tamtych czasach dobrze pasowały do wszechobecnych zielonych mat na stołach (kogo ja oszukuję - ja grałem na dywanie :-) ). Ogr faktycznie najlepszy. Zgadzam się w pełni co do high elfów! Co za zbieg okoliczności, bo ostatnio na fali fascynacji old skulem kupiłem sobie taką dziesiątkę za psie pieniądze na allegro - właśnie mam ich na stole i są w trakcie malowania :-) P.S. wykończ ogrom podstawki i możesz je wrzucać nawet pojedynczo - rad bym je zobaczki w pełnej krasie :-) P.P.S. Jestem pod wrażeniem jak bardzo podręcznikowo malowałeś swoje ludki. Czapki z głów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba, dywan to była podstawa. Ja po roku warhammerowania odebrałem rodzicom świeżo zakupiony, duży zielony ręcznik i byłem dumny z takiej "profesjonalnej" maty :)

      Ogry rzeczywiście kuszą, będę ich musiał ukończyć.

      To w takim razie się z elfami wstrzeliłem :) Czekam ta Twoje.

      Dzięki za miłe słowa.

      Usuń
  3. What a beautiful set of troops! Love the pavies and the crossbowmen especially!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks! Old story, but a still love crossbowmen too.

      Usuń