Ostatni wpis dotyczący mojej pierwszej bandy do Frostgrave - uczeń Elementalisty o imieniu Wilbur. Ponieważ fotografowałem hurtowo jest dotknięty tym samym problemem co poprzednicy. Obiecuję, że zdjęcia grupowe zrobię już bez lampy :)
Frostgrave apprentice |
No i nie wiem kogo bardziej pochwalić teraz... :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem "Czerwony Baron" kasuje wszystko co do tej pory stworzyłem :)
UsuńOba godne polecenia, każdy maluje jak na swój wiek umie, a widać, że oba pokolenia umieją dobrze :D
UsuńŚliczny, ekstraśny jest ten kocyk w kratkę.
OdpowiedzUsuńW Lodowym Mieście dobre kocyki są zawsze w cenie.
UsuńJest klimat! Oba ludki bardzo zacne :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, także w imieniu córki.
UsuńSuper malowania- oba :)
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się z baśniami braci Grimm. Klimatyczny Kowal :P Kocyk, narzędzia i blond czupryna bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :)
UsuńKowal jak się patrzy. Niejeden wróg pożałuje bliskiego spotkania z jego młotem. Fajna figurka i świetne malowanie.
OdpowiedzUsuńMetalowe figurki do Frostgrave zdecydowanie zaskakują na plus. Mają mnóstwo detali, co bardzo lubię.
Usuń