Warhammer dwarfs - unboxing

Dzisiaj przybyła do mnie paczuszka prosto z Kanady (wspominałem już o szale zakupów?). Zakup dokonany ponad miesiąc temu, zupełnie bez planu i wcześniejszego zamiaru. Od wielu lat powolutku i bez tzw. napinki zbieram staroedycyjne metalowe warhammerowe krasnoludy. Na Ebay coraz trudniej o dobre okazje, jest co prawda kilku sprzedawców wystawiających regularnie duże ilości fajnych modeli (pojedynczo), ale ceny są po prostu chore. Z tym większym zdziwieniem zauważyłem licytację dużej ilości metalowych krasnoludów, z których około połowy to były modele jakich dotychczas nie posiadałem. Było trochę stresu, bo aukcja już się kończyła, a ja zapomniałam hasła, finalnie jednak udało mi się dokonać zakupu. Prezentację zacznę od zabójców trolli (żadnego z tych modeli nie posiadałem):

Dalsza część zabójców - tutaj nie miałem tylko pierwszego modelu z lewej, choć to zdecydowanie późniejsza edycja niż wcześniejsze modele:

Kusznicy. Nigdy nie byłem wielkim fanem tych wzorów, nie posiadałem, ale i nie byli zbyt wysoko na mojej liście:

Te modele mam w swojej kolekcji, pójdą więc na sprzedaż:

Tutaj podobnie:

Poniższe modele to w całości nowe nabytki w mojej kolekcji. Jestem z nich bardzo zadowolony:

Pierwsza figurka po lewej miała chyba włócznię, która została spiłowana. Nie jest to jakiś problem, dorobienie innej broni nie powinno być trudne:

Razem 45 figurek, w tym 17 bardzo dla mnie cennych. Całość kosztował mnie 281 PLN, liczone już razem z przesyłką, co wydaje mi się ceną atrakcyjną (byłoby lepiej gdyby nie marny kurs dolara). Parę groszy być może uda się odzyskać ze sprzedaży niechcianych modeli. Szkoda tylko, że sprzedawca bardzo marnie zapakował figurki (wrzucone razem do jednego woreczka), przez co sztandarowy Bugmana i trębacz z 5 zdjęcia mocno ucierpieli.