Jedziemy dalej z koksem pod tytułem Wrath of Ashardalon. Dzisiaj dla odmiany całkiem dobrze wykonane modele, plastik nieco bardziej twardy (figurki z gry są odlane w plastiku o kilku kolorach, które według mnie różnią się też twardością), a formy wyraźnie mniej wyeksploatowane. Dodatkowo bardzo podoba mi się sama rzeźba, z zadziwiająco dobrze wykonaną twarzą ukrytą pod kapturem, Nadlewki są, ale nie jakieś straszne. W zasadzie jedynym kiepskim elementem jest sztylet - gruby niczym pałka i z kiepskim "doleganiem" do szaty.
Każdy kultysta malowany nieco inaczej, jeden dostał nawet podstawkę ponieważ trafi do Frostgrave jako kultysta śmierci. Pan z "oczatą" szafą trafi jeszcze (w zbliżeniach) wraz z innymi oczętami do wpisu aktualnej edycji FKB: "Oczy czerwone."
Jak wspomniałem twarze są całkiem dobrze wykonane pod tymi kapturkami, aż mnie zachęciły do dokładniejszej zabawy - szybka zabawa szybką zabawą, ale nad gębą to ja przejść obojętnie nie mogę :)
I jeszcze rzut oka na uroczę girlandę noszoną na pleckach, typowe wyposażenie każdego kultysty
I na koniec karta. W grze kultyści to raczej marni przeciwnicy:
Do jutra.
Kolorystycznie najbardziej przypadł mi do gustu czerwony kultysta bynajmniej nie ze względu na to, że ma skończoną podstawkę :D
OdpowiedzUsuńPrzyznaj się bez bicia malowałeś cały czerwiec, a teraz sypiesz tymi figurkami z rękawa niczym iluzjonista.
Tak było, chciałem pomalować wszystkie figurki i dopiero zacząć publikacje. Zbyt wiele już zaczynałem na blogu projektów, które zamierały i tkwią teraz w jakimś limbo :) Także diagnoza dobra - maj i czerwiec malowanie, lipiec - spam ;-)
UsuńIdziesz jak burza! Piękności!
OdpowiedzUsuńJak już masz pomalowane to publikacje to formalność :)
UsuńMroczne ziomy. Pojawi się parę słów o samej grze? Co to? Z czym się to je? Co jest we sierodku etc.?
OdpowiedzUsuńTak, dam na koniec fotkę wszystkiego (figurki i inne komponenty) wraz z opisem rozgrywki. Na razie grałem całe dwa razy plus pierwszy scenariusz solo.
UsuńFajnie się prezentują ci zakapturzeni i zapewne źli do szpiku kości kultyści. Malowanie jak zawsze śliczne :)
OdpowiedzUsuńMroczni i zepsuci.
UsuńNajbardziej podoba mi się ten z oczami na szacie, ale wszyscy fajnie wyszli.
OdpowiedzUsuńKiecka podglądaczka :)
UsuńMroczne ludy. Podobajo sie :)
OdpowiedzUsuńUradowanym wielce.
UsuńFajni Ci kultyści, tacy mimo wszystko inni niż zwykle, ale tak poza tym to biedny ich los mięsa armatniego. :)
OdpowiedzUsuńMają swój klimat, to fakt.
UsuńNiezłe te oczy panie!
OdpowiedzUsuńTe figurki są jednymi z lepszych w tym zestwie, zachęcają do takich prac.
Usuń