środa, 12 lipca 2017

Wrath of Ashardalon miniatures - Gibbering mouthers

Dzisiaj wyjątkowo obrzydliwe bestie ze świata Podziemi i Smoków. Pomalowane w kolorze cielistym, celowo także nabłyszczone lakierem dla oddania ich oślizłego wyglądu. Ślina to moje pierwsze próby z klejem UHU - podoba mi się uzyskany efekt, ale do figurek z planszówki, w założeniu mocniej "miętoszonych", pewnie się nie sprawdzi z uwagi stosunkową delikatność.  W życiu się tylu oczek na raz nie namalowałem :)








14 komentarzy:

  1. Świetnie pomalowane potworne, maszkarony. Oczy wyszły piknie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszły rewelacyjnie :) Prosto z koszmaru! I te ich spojrzenie! Wielkie brawa za cierpliwość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dosyć koszmarne to fakt, a malowanie oczek swoje trwało :) 4:40? Ależ wcześnie wstajesz ;-)

      Usuń
  3. Wyszły rewelacyjnie. Niestety linie podziału o których pisałeś w poprzednim poście są widoczne :/ Ale jak na pionki do planszówki to są MEGA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety linie to zmora tych figurek, pomimo faktu że wiele rzeźb jest bardzo fajna.

      Usuń
  4. Fajowe. Takie lovecraftowskie trochę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest. Choć pewnie jako jakieś pomoty chaosu do AOS/Warhammer też dałyby radę.

      Usuń
  5. Rewelacyjna rzeźba tych stworów, a dobór kolorów bardzo mi przypadł do gustu, ktoś inny pewnie pomalowałby je na niebiesko, a tu miłe zaskoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazą był cielisty z dużą ilością "łoszy". Cieszę się, że się podobają.

      Usuń
  6. Super wyszła ta cielista kolorystyka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasługa przede wszystkim washy GW, w których się zakochałem.

      Usuń